Dachówki
z Lamkowa
Zdrowe,
choć nie futrują, z nakazu tradycji rumiane
Jak z rana,
tak i z zieczora, od ziosny do ziosny
odporne
na mróz i ukrop
słuchały dawnej
mowy, tupotu nóg z teczkami po wiedzę
Świadkowie
narodzin i żałoby, w bicie dzwonów wplecionych
zidzieli,
jek z kachlaczka robiły się brutki, jek ich małe stawały się duże
Pomne
Franza, co siodłał konika i rejtował do Olsztyna coś znaczyć
pamiętają,
jak polskie głoski zakwitały w rzędach
Bez skarg
i próśb, bez ideologii
czekały,
że będzie tak, jak lud chce korzeniami
Towarzyszyły
wsi, gdy rosły drzewa, kwiaty, pułapy z lampą na naftę
Przetrwały
czerwień gwiazd, sapogów trzask zostawiany na śniegu
świadkowie
dymów, niechcianych ciąż i kości rozrzuconych
Przyczajone
ze strachu, gdy wymieniały się narody, mieszały mowy
Milcząc obserwowały,
jak formuje się nowe
Dachówki
z Lamkowa zidzą wciórko
ale tak
cicho gadają, że ludzkie ucho nie uchwyci
Jak z
rana, tak i z wieczora, od wiosny do wiosny leżą w spokoju i pokorze
widząc te
same mury, księżyc, słońce
tylko
drzewa większe, kwiaty każdej wiosny nowe, pułapy bez nafty
Świadkowie
narodzin i żałoby, w bicie dzwonów wplecionych
widzą,
jak dziewczynki przeradzają się w panny, jak ich dzieci stają się duże
Całe
pokolenie ma tu już wspólny dom i swoją własną historię
ale też szczęście
do ludzi, co siadają za kółkiem i jadą dalej, by coś znaczyć
Dachówki
z Lamkowa widzą wszystko
ale tak
cicho gadają, że ludzkie ucho nie uchwyci
Ale powiadają
ludzie, że nastąpią takie dni, że się rozgadają
– i będzie
tak, jak lud chce korzeniami.
Helena
Piotrowska
Helena Piotrowska - znana olsztyńska powieściopisarka, biografka sławnych osób z regionu, stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, książka o Wojciechu Muchlado była pierwsza, wyszła w 2004 roku. Potem była o Hieronimie Skurpskim, Janinie Triebling, Barbarze Hulanickiej, opowieści wojenne i ostatnia o Kazimierzu Kurganie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz