Lubię malować na matowym szkle. Po polakierowaniu ujawniają się przezroczyste fragmenty (lakier likwiduje efekt matowego szkła). Wtedy na butelce pojawia się mozaika plam matowych i przezroczystych. Kształt również ma ciekawy. A na butelce, ćma (motyl nocny) szewnica miętówka. Biel skrzydeł znakomicie prezentuje się na matowym, zgniłozielonym tle.
Gdzieś na bułgarskich zboczach dojrzewały winogrona, otaczane pracą ludzi, przy pielęgnacji i zbiorze. Potem fermentacja, a następnie destylacja wina. Do tych prostych zdawało by się odkryć ludzkość dochodziła przez wieki. A teraz mamy powszechnie dostępne destylaty. Bułgarska Pliska to ślad dawnej współpracy w ramach państw socjalistycznych. Coś z tego przetrwało. Wspomnienie dawnych wczasów nad Morzem Czarnym i wymiany handlowej.
Kiedyś szkło było drogie a butelki cenne. Długo służyły i były wielokrotnie wykorzystywane jako użytkowe naczynie. Teraz nam spowszedniały. Jesteśmy bogatym i rozrzutnym społeczeństwem. Dużo wydobywamy surowców, przeznaczamy wiele energii, dużo produkujemy i dużo wyrzucamy w trakcie naszej jednorazowej konsumpcji.
Po pomalowaniu stała się butelką o charakterze użytkowym - jako ozdobna karafka do domowych nalewek lub soków z dzikich owoców. Na przykład leczniczego soku z czarnego bzu. Naczynie do domowego, kulinarnego rękodzieła (przetwórstwa, które także daje poczucie sprawstwa). I co najważniejsze naczynie wielokrotnego użytku. Przy okazji można porozmyślać o ćmach, lecących do światła, o gąsienicach, żerujących na roślinach, o ich biologicznych przystosowaniach, chroniących przed drapieżnikami itd..
Jedna butelka a tyle różnych, możliwych opowieści o świecie i o ludzkiej kulturze. Wystarczy odkręcić korek by ta literacka zawartość wydostała się na zewnątrz. Niczym Dżin z baśniowej lampy oliwnej.
Butelka jako inspiracja lub pretekst do opowieści: mówionych, pisanych, rysowanych i filmowanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz